Oj oj oj – dzień zleciał bardzo szybko.

Leniwy poranek a potem szybki wypad do sklepu. Naprawa zlewu i butelkowanie wina. Wszystko miało bardzo szybko lecieć a wyszło jak zwykle zamiast 15 minut naprawa zlewu zajęła godzinę.

Na całe szczęście z winem poszło szybciej bo miałem pomocnika 😀 Justyna wyparzyła mi butelki, przygotowała korki oraz etykiety na winko. Poszło szybko i sprawnie chociaż nie skończyliśmy – kupiłem za mało korków ;/ Z dużego balonu wyszło nam 14 butelek słodkiego winka, a z mniejszego 5 butelek pół-słodkiego winka. Zostało „wiadro” z którego podejrzewam że zrobimy z 10 butelek – ale to już jutro/pojutrze – za dużo czasu to zajęło.

A teraz zdjęcia 😉

PS. jeśli ktoś chciałby się zarejestrować tu jest mój link polecający: https://tookapic.com/?u=18894

Trafiłem na fajny portal Tookapic – w którym można dzielić się zdjęciami. Idea jest taka że dodaje się 1 zdjęcie z każdego dnia. Lubię to i dzisiaj zacząłem.

Chciałem zrobić jakieś fajne zdjęcie ale pogoda troszeczkę nie sprzyjała więc wybrałem 1 które uznałem za najlepsze. Będę wrzucał wszystkie zdjęcia a jako wyróżnione w poście zdjęcie które wybrałem do tookapic.

PS. jeśli ktoś chciałby się zarejestrować tu jest mój link polecający: https://tookapic.com/?u=18894
za polecenia można dostać koszulkę ^^

Od jakiegoś czasu interesuję się modliszkami – 2 lata temu kupiłem sobie 3 sztuki i jakoś tam żyły kilkanaście tygodni. Nie urosły do pełnego rozmiaru ale były spore – nie było potrzebny żaden specjalny „pojemnik dla modliszki”.

W tym roku (2016) pomyślałem że znowu wyhoduję jakieś potworki 😉 pierwszą partię robaczków zamówiłem chyba na początku czerwca – dotarło do mnie około 5 maleństw – wielkości mrówek. Takie fajne małe … ale ciężko je wykarmić – bo nie na wszystko polują. Na szczęście to ciepły okres i można było znaleźć mszyce i meszki (opracowałem własną metodę hodowli meszek i karmienia nimi ale to historia na inny post 😉 ). Gdy modliszki urosły potrzeba im więcej miejsca.. większe pojemniczki i o tym dzisiaj.

Póki modliszki są małe mogą żyć w małych pojemniczkach ale jak już urosną potrzebują odpowiednio większego i wyższego pojemnika aby mogły bezproblemowo przejść linienie  🙂 Modliszki do linienia znajdują miejsce w którym wiszą głową w dół – najlepszym miejscem jest wewnętrzna część przykrywki. Jeżeli modliszka ma dostatecznie dużo miejsca z pomocą grawitacji wyjdzie z przemiany bez problemów. W 2014 z 3 modliszek tylko jedna „Andżela” przeszła 4-5 wylinek aby w ostatniej wyjść z uszkodzonymi przednimi kończynami (te potrzebne do chwytania ofiary) – próbowałem ją ratować i karmiłem muchami nabitymi na szpilki ale … mało to dało – padła.

Nauczony doświadczeniem we wszystkich pojemniczkach na wieczku przyklejam – bandaż aby robaczki miały do czego się bezpiecznie przyczepić 🙂

Po dość długim wstępie … galeria a w niej proces krok po kroku jak powstał pojemnik dla mojej modliszki 🙂

Bonusowy filmik:

#mantis #modliszka #bugs #insectsofinstagram #insects

A video posted by Łukasz Modzelewski (@lumo1987) on